niedziela, 16 marca 2014

20. Nie wszystko da się zaplanoweać

-Czas żebyś mi wszystko wytłumaczyła-odedzwała się włoszka
-Dobrze chodźmy do mojego pokoju-Cande z poważniała i wskazała ręką przyjaciółce schody.

-Siedzą już tam dwie godziny-odzedzwał się Facundo wstając z fotela
-Uspokój się, nie widziały się pare dobrych lat. Muszą się nagadać.-stwierdził Cody-dobrze wiedział, że tym razem Cande będzie musiała wyznać Lodo przwdę. Cieszył się, cieszył się, że Lodo się dowie
wiedział że Cande mu ufa i że go bardzo kocha. Ale zdawał sobie sprawę, że Cande potrzebuje pogasać z dziewczyną. Podobno miała tu jakieś koleżanki ale on dobrze wiedział, że Cande im nie powiedziała. Był pewien, że najchętniej nie mówiła by nikomu. Właściwie to się nie dziwił.
Ale był pewien, że powinna powiedzieć Lodo, i powinna powiedzieć Facundowi
Nagle do drzwi ktoś zapukał, Facundo poszedł otworzyć. Ujrzał w nich Mechi i Tini.
-Cześć dziewczyny-przywitał się i wpuścił je do środka
-O hej-widząc dziewczyny chłopcy wstali i powitali się z koleżankami
-Gdzie Cande?-zapytała Martina
-Jest na górze z Lodo-odpowiedział Cody
-A Lodo to?
-To przyjaciółka Cande spotakały się pierwszy raz od wielu lat. Nie przeszkadzajcie im teraz
-My nikomu nie przeszkadzamy-urwała Mechi i wraz ze swoją towarzyszką. Poszły na górę
gdzie znajdował się pokój Candelarii. Facu poszedł za nimi. Wiedział iż Cande prowadzi teraz ważną rozmowę z swoją przyjaciółką. Nie chciał by dziewczyny im przeszkodziły. Nie zdążył. Zanim się obejrzał Mechi i Tini wparowały do upragnionego celu. Chłopak podążył za nimi.
Cande nie zareagowała na głos otwierających się drzwi. Wciąż tkwiła w uścisku swojej najlepszej przyjaciółki. Już po wszystkim. Powiedziała Lodo prawdę. Wróciła wspomnieniami do tych strasznych chwil. Musiała wrócić do przeszłości, do przeszłości która ją tak bardzo bolała.
Do przeszłości o której tak bardzo chciała zapomnieć. Do przeszłości która była piekłem.
Musiała jeszcze raz przez to przejść. Musiała jeszcze raz przeżyć to cierpienie. Ale mogła już spokojnie odetchnąć.
-Cześć-krzykneła radośnie Tini. Wyrywając tym samym Cande z transu w którym się teraz znajdywała
-No hej-powiedziała smutno uwalniając się z uścisku włoszki-Co wy tu robicie?-zapytała próbując ukryć wszystkie te uczucia które jej towarzyszły. Dziewczyny to zauważyły, zauważyłe, że ich przyaciółka płakała
-Próbowałem je zatrzymać ale mi się nie udało-powiedział Facu który równieeż zauwałył, że z Cande jest coś nie tak.
-Płakałaś-zapytała prosto z mostu blondynka
-Nie-zaprzeczyła szybko ruda-Poznajcie się to Lodo a to Tini i Mechi-zapoznała przyjaciółki by zmienić temat.
-Cześć idziemy na dół-zaproponowała Lodo, która wstała już z łóżka
-Jasne
-A wiesz właściwie to jesteście do siebiee bardzo podobne. I wy-wskazała na Tini i Mechi-I Lodo-macie fioła na punkcie wyglądu-Cande pomnału przybierała maskę codziennej Camdelarii silnej i niezależnej
-Super!
Wieczór wszyscy spędzili w miłej admosferze. Wszyscy zdążyli się już poznać i do siebie zbliżyć.
-No to my już będziemy lecieć-powiedziała Tini i z Mechi wstały chwiejnym krokiem
-Odwiozę was do domu-powiedział Jorge i wraz dziewczynami opuścił dom
-Dzisiaj zastaniesz chyba u nas na noc-zapytał Cody Lodovicvi
-Jeżeli mogę
-Oczywiście, że możesz-odpowiedział Diego a wszyscy się z nim zgodzili
Po kilku godzinach każdy znajdował się u siebie.
Oprócz Candelarii która cały czas pozostała w salonie. Skuliła nogi i tępo wpatrywała się w okno.
-Cande-zaczął spokojnie Facu dotykając jej ramienia
-Tak-odwróciła głowę w jego stronę
-Chyba przyszdł  już czas żebyś powiedziała mi całą prawdę...



Ugh...
Dobra mogę wam zdradzić, że w następnym rozdziale dowiecie się prawdy.
Mam takie plany przynajmniej.
Dzisiaj nie będę marudzić, chodziaż powinnam.
Nie zadaje pytań bo w nextcie powinno się wszystko wyjaśnić.

sobota, 8 marca 2014

19. Spotkanie po latach

-Na co czekamy?-zapytał Facundo
-Zaraz się dowiesz-powiedział Cody. Czekali aż wszyscy ludzie wysiądą z pociągu.
Na końcu wyszła jakaś dziewczyna, włoszka. Szukała kogoś wzrokiem.
Gdy cande ją zobaczyła podbiegła do niej i mocno uścisneła,
-Cande!
-Lodo tyle lat-do dziewczyn podszedł Cody i wziął walizki włoszki.
Facundo się nie ruszył. Był zdezorientowany. Tak mało wiedział o swojej dziewczynie.
Ona wiedziała o nim wszystko oddał jej się w pełnie a on uświadamiał sobie, że nie zna tak do końca dziewczyny. Na pewno. Candelaria była dla niego jak zagadka, jak jakaś tajemnica którą koniecznie musiał poznać. Odkrywał ją pomału, czuł się zaszczycony tym faktem. Skrywała w sobie coś.
Kręciła go bardzo. Chciał ją poznać w pełni, chciał dzielić z nią wszystkie sekrety, chciał żeby byli jednością.
-Co tak stoisz? Idziemy!-Cody walnął go w ramie, Facundo pomału szedł za nim.
-Musisz mi wszystko opowiedzieć!-stwierdziła Lodo-Kto to jest?-zapytała podbiegając do Facunda
-To jest Facu-zaczeła ruda
-Jestem chłopakiem Cande-wysunął dłoń ku dziewczynie a ta rzuciła mu się na szyję-Kochasz ją-zapytała gdy od niego odeszła
-Oczywiście-powiedział zmieszany chłopak
-Jesteś chyba pierwszy...-nie mogła dokończyć ponieważ Cande z impetem kopneła ją w kostkę.
No cóż Cande uwielbiała swoją przyjaciółkę ale Lodo niestety miała niewyparzony język.
Mówiła wszystko co jej ślina na język przyniesie przez co obie w dzieciństwie miały nie małe kłopoty.
-No chodźcie już-powiedział Cody i wskazał samochód. Nistety Facu nie mógł liczyć ani na miejsce
koło swojej dziewczyny ani nawet o rozmowie z nią.
Dziewczyny całą drogę gadały. Chłopak nie przypuszczał nawet, że Cande potrafi być taka gadatliwa.
-Gdzie ty będziesz mieszkać-zapytała Cande
-A wiesz Cody załatwił mi mieszkanie nie daleko Ciebie
-Uknuliście to wcześniej prawda?
-No oczywiście a jak to sobie wyobrażasz musieliśmy wszstko ustalić.
-Facu ty też wiedziałeś?-zapytała
-Nie...-nie dokończył
-No co ty. Nie mogliśmy mu powiedzieć jest za bardzo w Ciebie zapatrzony, wszystko by wypaplał-wytłumaczył Cody nie odrywając wzroku od drogi.
-Ej! umiem dochować tajemniect-bronił się Facu
-Ukrywałbyś coś przede mną-zapytała Candelaria
-Czasami trzeba. Przecież i tak byś się w końcu dowiedziała-westchneła
-Właściwie to dlaczego wtedy wyjechałaś ? Nie zadzwoniłaś, nic nie powiedziałaś? Czy to przez...-Lodo postanowiła zmienić temat Cande nie była tym zachwycona i znowu walneła koleżankę w kostkę
-Potem Ci wszysyko wyjaśnię-dziewczyna wiedziała, że tym razem nie uda jej się uciec od prawdy.
Lodo wiedziała zadużo. Wiedziała, że dziś będzie musiała zmierzyć się ze swoim największym koszmarem, swoim wrogiem, swoim przekleństwem. Z tym od czego tak bardzo chciała uciec.
Z tym co ją tak bardzo zmieniło. Z tym co zamieniło jej życie w koszmar.
Sprawa jest o tyle prostsza, że Lodo wie bardzo dużo. Nie będzie musiała opowiadać jej o wszystkim.
Facu postanowił, że dowie się wszystkiego. Nie odpuści już swojej dziewczynie. Powie mu przwdę a on będzie ją wspierać. Pomoże jej i zostaną piękną, przykładną parą.
-Odwieziesz Lodo do domu czy jedziemy do nas?!-zapytała Cande
-Narazie jedziemy do nas-odpowiedzał Codi.
On sam nie miał pojęcie co robić. Chciał chronić swoją małą siostrzyczkę przed złem.
Po tym co ją spotkało strasznie się o nią bał, ale wiedział, że Lodo jej pomoże.
Była jej najlepszą przyjaciółką od kąt pamięta trzymały się razem.
A Facu zauważył, że kocha jego Candusie powinna mu powiedzieć.
Zdawał sobię sprawę, że jest to dla niej bardzo trudne.
Dojechali.
-Z kim mieszkacie?-zapytała Lodo
-Z chłopakami, naszymi przyjaciółmi
-Z samymi chłopakami?! Nie wiem Cande jak z nimi wytrzymujesz-zdziwiła się
-Cande świetnie do nas pasuje. Weszli do śrotka a chłopcy pojawili się w wejściu Lodo przywitała się z każdym
-Jak ty się dogadujesz z tymi wszystkimi facetami?-zapytała po krótkim zapoznaniu wszystkich
-No wiesz od zawsze miałam dobry kontakt z dziećmi-Lodo zaczeła się śmiać a Diego walnął Cande w ramię-Chcesz się bić?-zapytała dziewczyna. Diego tylko westchnął.
-Czas żebyś mi wszystko wytłumaczyła...


No siemka!!
Co tam u was jak tam w szkole?
Akcja się rozwija u mnie
Mam do was takie cuś chcecie poznać tajemnicę Cande?
Zrobimy tak jak będzie dużo komów to dowiecie się
prawdy szybko a jak mało komów to dowiecie się
dopiero później takie małe ultimatum.
Zobaczymy komu zależy
Pytanka:
1. Czy Cande powie prawdę Lodo?
2. Co myślicie o lodo?
3. Czy Facundo uda się wyciągnąć w końcu prawdę od Cande
Papatki

niedziela, 2 marca 2014

18. Ufam Ci

Zeszła na dół i zobaczyła wielkie pobojowisko. Widocznie chłopcy urządzili sobie imprezę.
-No to super-powiedziała sama do siebie, podeszła do kuchni zawalonej brudnymi garami.
-Chłopaki!!!!-zawołała na cały głos, nikt się nie odedzwał, z dezaprobatą pomachała  głową.
Poszła do pokoju swojego chłopaka po cichu weszła. Spał, tak słodko spał.
Ale jeżeli to on wczoraj    się nią tak zaopiekował to nie wiedziała jak ma się przy nim zachowywać.
Stała tak zamyślona kiedy ktoś nagle złapał ją i pociągnął na łóżko.
-Aaaa!-krzykneła, chłopak ją namiętnie pocałował
-Po co do mnie przyszłaś-zapytał gdy skończył
-Chciałam zapytać czy dobrze się wczoraj be ze mnie bawiłeś
-Właściwie nie bawiłem się, prawie całą noc gadałem z twoim bratem-odpowiedział patrząc jej w oczy. Zmieniła się, przestraszyła
-O czym rozmawialiście?-zapytała przełykając slinę-zauważył zdenerwowanie dziewczyny
-Spokojnie-dotknął jej policzka-Kocha cię
-Wiem-odpowiedziała zmieszana
-Nic mi nie powiedział-dziewczyna odetchneła z ulgą-Cande mam wrażenie, że nie masz do mnie zaufania, nie mówisz mi o czymś ważnym a to boli. Mogłabyś mi powiedzieć ja Cię kocham.-powiedział zawiedziony, dziewczyna spuściła głowę a z jej oczu spłyneły dwie łzy
-Ja wiem, że mnie kochasz i uwierz ja czuję do Ciebie to samo. Ale to czego Ci nie mówie
nie jest niczym ważnym. To nic takiego.
-Ty sobie żartujesz?! Ukrywasz coś przede mną, płaczesz w nocy, zmieniłaś się w chłopaka i mówisz, że nic się nie stało?!-zapytał oburzony-Czemu nie chcesz mi powiedzieć?
-Ufam Ci bardziej niż komu kolwiek ale... to boli-powiedziała a z jej oczu pociekły łzy.
Zobaczył to nie chciał by cierpiała ale chciał wiedzieć.-Powiem Ci obiecuje ale jeszcze nie teraz myślę, że już nie długo będę gotowa
-Dobrze, wierzę Ci-powiedział przytulają ja do swojej klatki piersiowej
-Kocham Cię-wyszeptała
-Też Cię kocham-powiedział całując ją w czubek głowy-Jak Ci się  spało?-zapytał zmieniając temat,
uśmiechneła się
-To ty?-zapytała unosząc głowę
-Oczywiście, że ja-przygryzła wargę
-Jesteś kochany-powiedziała całując go w policzek
-Wiem
-A jaki skromny-zeszła z łóżka-Idziemy gdzieś na śniadanie? Tutaj raczej nic nie zjemy chłopaki zostawili niezły bajzel
-Ok a ty dzisiaj nie biegasz?-zapytał podniósł się z pościeli i podszedł do szafy
-Nie dzisiaj mi się nie chce-odpowiedziała
-O co za zmiana zawsze to robisz nawet jak ci się nie chce-westchneła
-Nie czepiaj się-powiedziała kładąc się plackiem na łóżku
-Nie czepiam się, idę do łazinki-wyszedł
Po jakiś 5 minutach ktoś zapukał do drzwi po czym wszedł
-Cande co ty tu robisz-skrzyżowała ręce
-Cody czemu gadasz z moim chłopakiem o moich sprawach?-zapytała zła, usiadł koło niej i objął ramieniem
-Kochanie on powinien wiedzieć
-Ale ja nie jestem juz małą dziewczynką. Sama umiem sobie radzić.
-Dla mnie zawsze będziesz moją małą siostrzyczką, a po za tym musiałem go skontrolować.
Nie pozwolę aby moja jedyna siostryczka chdziła z jakimś pajacem.-zaśmiała się
-I co? Przeszdł test?
-Tak pozwalam ci z nim chodzić
-Bardzo dziękuje-powiedziałą i wyszła z pokoju
-Bądźcie w domu o 16 mam dla Ciebie niespodziankę
-Ok
-O Facu idziemy?-zapytała gdy się na niego natkneła
-Tak chodźmy-złapał ją za rękę i poszli
Około odziny 16 para pojawiła się w domu, spędzili ze sobą piękne chwile najchętniej by nie wracali
ale Cande nalegała więc przyszli.
-No jesteście!-krzyknął Cody-Facu jedziesz z nami?
-A gdzie?-zapytał
-Niespodzianka
-Ok-wsiedli do samochodu, nie jechali długo.
Cody zatrzymał się na dworcu
-Co tu robimy?-zapytała Cande
-Nic Ci nie powiem, chodźcie-poszli na peron 2 właśnie przyjechał pociąg.
A z niego wysiedli ludzie
-...


No hey!!
Ten rozdział to kompletna beznadzieja!! jak ja mogłam napisać coś takiego?!
Macie trzy rozwiązania
1. Możecie mnie zabić
2. Możecie utopić
3. Jak to mówiłam gdy byłam mała zastrzelić i zakopać w piaskownicy
Wybór należy do was.
A teraz do rzeczy chciałabym zaprosić was na mojego bloga
http://caxiinietylko.blogspot.com/
Pytanka:
1. Co to za niespodzianka
2. Kto przyjedzie pociągiem?
To wszystko
Do nestępnego!