piątek, 25 lipca 2014
29. Dan
-Cande!-Zawołał Facundo
-Co?!-odkrzyknęła ze swojego pokoju.
-Jesteś gotowa?
-Chyba tak
-W takim razie chodźmy.-wszedł do jej pokoju i sięgnął po walizkę.
-Nie musisz mi pomagać. Sama umiem znieść walizkę.
-Umiesz, ale już nie musisz. Masz mnie.-powiedział i pocałował ją delikatnie w usta.
Po czym zabrał jej bagaż i odszedł.
Uśmiechnęła się szeroko-taki chłopak to skarb.
Wsiedli do samochodu, podzielili się na dwa pojazdy. Ona, Facu, Lodo i Cody jechała samochodem Codyego. A reszta jechała w samochodzie Nicolasa.
Facu oczywiście zdeklarował Codiemu, że w połowie drogi, zmieni się z nim i to on będzie prowadził. Wybrali noc na podróż. Właściwie na miejsce planowali przyjechać po piątej nad ranem ale nigdy nie wiadomo.
Candelaria położyła głowę na ramieniu swojego chłopaka. On uśmiechnął się i pogładził ją delikatnie po włosach.
-Czeka nas długa podróż, spokojnie możesz się przespać.-powiedział Facundo i pocałował ją w głowę.
Cody zaśmiał się pod nosem.
-Jak słodko-zauważyła Lodo i włożyła sobie słuchawki do uszu, zagłębiając się w siedzeniu samochodu.
Ruszyli w podróż nikt z Nich nie podejrzewał w co może zamienić się zwykła wyprawa na wakacje.
-Cande?-szepnął chłopak.
Dziewczyna otworzyła oczy, zamrugała parę razy i ziewnęła zasłaniając usta ręką.
-Mamy przerwę, idziesz rozprostować nogi?-zapytał Cody
-Dobrze, idziemy? Zapytała już nieco rozbudzona, szturchając przyjaciólkę, która siedziała obok niej.
-Co już, już jesteśmy?-zapytała Lodo wybudzona z głębokiego snu.
-Nie ale mamy przerwę, idziesz się przejść.
-Tak kupie sobie kawę na tej stacji.
-Okey.
Wszyscy opuścili samochód, a Cody zamknął go.
-A gdzie reszta?-zapytała Ruda.
-Zaparkowali z drugiej strony.
-Idę do łazienki.-stwierdziła Lodovica.
-Dobrze tylko się nie zgub.
-Bez obaw-rzuciła tylko i skierowała sié w przeciwną stronę.
Grupa przyjaciół postanowiła się przejść, przecież czekała ich jeszcze długa droga.
Chodź-powiedział Facu do swojej dziewczyny i pociągnął ją za rękę.
-Za dwadzieścia minut macie być z powrotem-krzyknął za Nimi Cody.
-Dobrze.
Chłopak zabrał Candelarię w ustronne miejsce. Chciał po prostu choć na chwilę sam na sam.
-Po co mnie tu wyciągnąłeś?
-Chciałem żebyś choć na chwilę była tylko moja-zaśmiała się głośno
-Na wakacjach mamy przecież razem pokój.
-Tak to robota Twojego brata.
-No jak zwykle-przyznała.
-Kochom Cię ruda wiesz?-zapytał zbliżając się do niej.
-Ja też Cię kocham hipopotamie-ich usta spotkały się w czułym pocałunku.
Romantyczną scenę przerwał telefon dziewczyny.
Odsuneła się od niego i nie patrząc kto to odebrała.
-Halo?
-Cande? No w końcu ktoś odebrał.
-Diego? Czemu dzwonisz?
-Chciałem Wam przekazać, że jestem już na miejscu.
Dziewczyna nic nie rozumiała.
-Na jakim miejscu?-po drugiej stronie nic się nie odzywał.
-Chłopcy Ci nie powiedzieli?-zapytał w końcu.
-O czym?
-No, że spotykamy się na wakacjach a potem do Was wracam.
-Musiało i umknąć-powiedziała z zaciśniętymi zębami-zdenerwowana całą tą sytuacją.
-To ja już kończę-wyłączył się.
-Czemu nie powiedziałeś mi, że Diego wraca-zapytała wyrzutem swojego chłopaka.
-Diego wraca?-zapytał równie zdziwiony Facundo.
-Widocznie ty też nic nie wiedziałeś-stwierdziła opanowując się trochę. -Chodź musimy znaleźć resztę.
-Dobrze, ale opowiedz mi o co chodzi.-pokiwała głową i opowiedziała mu całą historię.
-No to nas załatwili-podsumował. Ona tylko pokiwała głową.
Podeszli do auta gdzie wszyscy się już zebrali.
-Czemu Nam nie powiedzieliście, że Diego wraca?-zapytał z wyrzutem.
-Kurcze? Na śmierć zapomniałem Wam o tym powiedzieć!! Przepraszam.-Krzyknął Ruggero.-Spotykamy się z nim na wakacjach a potem na stałe wraca do Nas.-objaśnił.
-Och musisz chyba wsiąść coś na sklerozę.-dogryzł Facundo.
Ten tylko się do niego uśmiechnął i wsiadł do wozu. Oznajmiając wszystkim, że już czas w drogę.
-Teraz ja kieruje-zauważył Facundo.
-Dobrze, to co siostra wsiadamy.
-Idę jeszcze do łazienki.
-Boże, Cande nie mogłaś iść ze mną?-zapytała Lodo
-Żadnego Boga tu nie ma. I nie, nie mogłam zaraz wracam.
-Pójdę z Tobą zaproponował Facundo.
Dziewczyna zgromiła go wzrokiem.
-Poradzę sobie.-skierowała się w stronę łazienki.
Gdy skończyła, spojrzała w lustro. Skrzywiła się, nie wyglądała za dobrze, miała cienie pod oczami, poplątane włosy i była blada. Westchneła. Ochlapała twarz wodą i właśnie zamierzała zawrócić, niestety ktoś jej przeszkodził.
-Candelaria, witaj, znowu się spotykamy.
Słysząc jego głos zdębiała, strach ją sparaliżował, zamkneła oczy, modliła się żeby to był tylko zły sen. Nie miała wątpliwości, to On. Koszmar jej życia, przekleństwo na, które została skazana. On powróciła wraz z Nim cały koszmar.
-Dan
Jest i rozdział! Zauważyłycie, że nie jest beznadziejny? Wiecie dlaczego? Bo to nie ja go pisałam. xD Rozdział powstał dzięki Natce, Sonii i Pawłowi (czy to nie dziwne, że pietnastoletni chłopak lubi Violettę? O.o) Ja nie umiałam go za wszelką cenę napisać, ale teraz już sobie poradzę, bo została wprowadzana akcja xD
I jak Wam mijają wakacje? Ja nie narzekam. Chodziaż będę się musiała znowu z Wami rozstać od środy do niedzieli wyjeżdżam (wychodzę?) na pielgrzymkę Rybnicką pewnie teraz zastanawiacie się co to jest? Aaa cztery dni się idzie na pieszo do Częstochowy. Ja tam nawet to lubię, ale już czuję jak mnie nogi bolą xD
W związku z tym nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział. Tak jak nie wiem czy napiszę w środę tego Shota na bloga, ale postaram się.
Właśnie macie pozdrowienia od Pawła, Natki i Sonii, mam Wam przekazać, że się starali i mają nadzieję, że to docenicie i Wam się spodoba.
Kończę tę bezsensowną gadkę-szmatkę. Chodziaż nie jeszcze coś!
Kocham Was wiecie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana śliczne :* Podziękuj im ode mnie :D Aaaa i na tą pielgrzymkę ubierz wygodne buty,bo nie chcę ,żebyś sobie nogi obtarła xd Ja też Cię kocham <3 Buziaczek i miłej wycieczki :)
OdpowiedzUsuńJa pierdole. Ale szajs. Jak ja tu kurwa trafiłam?
OdpowiedzUsuńPisać to tu nikt kurwa nikt nie umie.
Pielgrzymka kurwa kto w dzisiejszych czasach w boga wierzy.
Pojebana wiara w jezusa chrystusa. Ale ty to jesteś jednak głupia wiesz? A twoi znajomi są popierdoleni równo. Wypierdalej do boga kto wierzy w boga na serio musi być chory psychicznie. Idź się kurwa lecz.
Czyli podsuwowując zhejtowałaś mnie za wiarę? Tak?
UsuńNo gratuluje inteligencji! Po prostu gdy to przeczytałam to mnie zatkało. Wiesz co? Przesadziłaś. Masz prawo zhejtować mnie za to, że nie umiem pisać bo to prawda. Możesz zhejtowač mnie za chrakter, nawet za to, że oglądam Violettę. Ale nie, nie masz prawa hejtować mnie za wiarę. Tak, tak chodzę do kościoła, tak wierzę w Boga, tak w Jezusa Chrystusa. I tak chodzę na pielgrzymkę. I wiesz co? Dobrzemi z tym. Na serio nie obchodzi mnie to, czy jesteś ateistą, antychrystem, czy kim kolwiek. Nie masz prawa, obrażać mnie za wiarę. I możesz hejtować mnie, ale nie pozwolę hejtować Ci moich przyjaciół i czytelniczek, wiesz czemu? Bo są dla mnie ważne i kocham je. Bo tak w ogóle to Ty nawet argumentów przedstawiać nie umiesz. Tylko co drugie słowo "kurwa". Wiesz co? Tak na prawdę to mi Ciebie żal. Jakim trzeba być człowiekiem żeby wypisywać takie rzeczy? W głowie się nie mieści.
Ile Ty masz w ogóle lat? Osiem? Myślisz, że jak co drugie słowo przeklinasz to komuś zaimponujesz. Otóż nie. Nie zaszpanujesz nikomu. To wręcz przerażające, że nawet małe dzieci klną. Ja owszem przeklinam i to nawet często ale ja mam pietnaście lat. Bez przesady. I radzę Ci nie żartować z chorych psychicznie osób, bo to na prawdę trudne choroby, najtrudniejsze. Także przemyśl sobie to, bo na serio jak tak sobie myślę to tracę wiarę w ludzi xD
Pozdro. I na przszłość to radziłabym ograniczyć przeklinanie. Bo aż razi oczy. I trochę szacunku może co?
Kochana ten anonimek nie ma własnego życia i tyle.
UsuńJak można kogoś hejtować za wiarę ? Nie rozumiem tego,a i jest jeszcze jedna rzecz którą chciałam poruszyć.Jak można tak kolnąć ? Ja też przeklinam ale mam czternaście lat ,a twoja wypowiedz anonimku była na poziomie mmmm....7 lub 8 latka .
Weroniko nie przejmuj się tym idiotą co to wypisuję :*
Pamiętaj ja zawszę będę z tobą <3
Poje**ny Anonimku!
UsuńPytasz się kto wierzy w Boga!? No np. Ja, moje przyjaciółki i połowa tego świata. To jest chore, że hejtujesz Carrots za....wiarę. Nie hejtujesz tylko jej, ale również(nie mam pojęcia jakiej wiary jest twoja rodzina) możliwe, że twoją rodzinę. I Carrots ma rację! Nie żartuj sobie z chorób psychicznych tylko lepiej idź do psychiatry!!!!!
Anonimie Ty kurwo!
UsuńKto wierzy w Boga? Ja.
*Kto w tych czasach w go nie wierzy?
Słuchaj teraz uważnie. Znów wróciłeś?
Przestań hejtować. Zajmij się swoim życiem.
Jebany.
Wypierdalaj, ok?? Skoro nic nie umiesz docenić,
to pomyśl nad swoim życiem i jego sensem.
Nie ma go? Polecam na to lek:
Samobójstwo:**
No i jestem i ja, troszkę opóźniona, ale myślę że mi wybaczysz. Co ja gadam, musisz mi wybaczyć, bo taki foch, że masakra! :D
OdpowiedzUsuńDo rzeczy xD
Kocham czytać twoje rozdziały. Tak se weszłam na bloggera, nudziło mi się. A nu paczę, no i bam! Wera dodała rozdział. Czytam, czytam. I takie świetne, że masakra! Też chce umieć tak świetnie pisać, oddaj talent, błagam :c Zrzutka dla mnie! :D
Cande i Facu są tacy słodcy. A Rugg to powinien leczyć to sklerozę, bo to niebezpieczne :D O nie, koszmar Cande. Wrócił ten świnia, cham i prostak, Dann. Wypierdalaj stąd, tu nie ma dla ciebie miejsca! Zostaw Cande w spokoju!
No dobra, zjadłam za dużo słodyczy :D
Czekam na następny rozdział Werciu, jestem ciekawa czym nas zaskoczysz :D
Pozdrawiam! :*
P.S. Paulina dziękuję za życzenia! :D
Zostałaś nominowana do L.B.A na moim blogu :* http://lemiforever.blogspot.com/2014/08/lba.html
UsuńszRozdział genialny, a ten Anonimek jest niepoważny. Nie mam zamiaru przeklinać, ale go nie rozumiem. Ja jestem wierząca i się tego nie wstydzę nie rozumiem co ktoś może do tego mieć. Masz talent i nie przejmuj się głupim gadaniem tego "szanownego" anonimka, który boi się pokazać kim jest i nie piszę z żadnego konta.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. Jest boski i genialny. Zastanawia mnie kto to Dan. Hm..... Nie wiem, ale mam nadzieję, że się dowiem. Chciałabym mieć taki talent jak ty. Podzielisz się?
Zostałaś nominowana na moim blogu. Gratuluję : )
UsuńWięcej informacji tutaj : )
http://sekrety-camili.blogspot.com/2014/08/lba.html
Werciu nie mam się zabardzo jak rozpisać, bo jestem wściekła, więc napiszę tylko, że rozdział jest świetny. Sonia, Paweł i Natka świetnie się spisali z ttm rozdziałem ;*
OdpowiedzUsuńKurwa jebana pierdolona! (sory XD)
OdpowiedzUsuńDo jasnej cholery czemuż się tak zjebanie spóźniłam?!
PYTAM SIĘ NO!
Jejku, przepraszam. Ale nie było mnie przez te dni
na kompie. Nie było czasu.
Jezu jaki genialny rozdział ! :)
Pozdrów Sonię, Pawła i Natkę :** ode mnie :PP
I powiedz, że mają talent! ;D
Świetny rozdział. Doczekałam się.
Pozdrawiam Cię serdecznie. xd
Czekam na next.
wejdź na mojego innego vilu4everpl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzytając Candę, widzę Camilę, a Facundo, Maxiego i nie potrafię się przestawić! Świetnie, całuski na dzień dobry za cudowny rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się ekipa spisała :)
Wpadnij do mnie:
http://violetta-story.blogspot.com