Dedykuje ten rozdział wszystkim,
którzy wstawili się za mną
pod ostatnim postem. Dziękuje,
dziękuje Wam to na prawdę dużo
dla mnie znaczy. Dobrze jest wiedzieć,
że komuś zależy na prawdę dzięki
Wam chce mi się dalej pisać.
Dziękuje na prawdę!
Otworzyła oczy i próbowała się uspokoić znowu ten okropny koszmar. Rozejrzała się do okoła.
Była w pokoju swojego chłopaka, zaczeła zbierać myśli i gdy już wszystko wiedziała próbowała się nie rozpłakać. Czy teraz wszystko już będzi dobrze? Usiadła na nie swoim łóżku. Do okoła nikogo nie było. Wstała i skierowała się do łazienki. Popatrzyła w lustro i wykrzywiła twarz w grymasie.
Była całkowicie nie ogarnięta. Miała na sobie wczorajsze ubranie. Westchneła, omyła twarz zimną wodą i wytarła ręcznikiem. Wyszła z łazienki chciała jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju,
wziąść prysznic i zapomnieć o tym wszystkim co się wydarzyło. Do pokoju wszedł Facundo.
-Już wstałaś?-zapytał, pokiwała twierdząco głową-I jak Ci się spało?-westchneła
-Facu czy zamierzasz teraz tak udawać?-zapytała załamana, usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach, chłopak rozszyfrował o co jej chodzi. Kucnął przy niej.
-Cande...-chciał coś powiedzieć ale dziewczyna mu przerwała
-Wiedziałam! Ne powinnam Ci mówić! Teraz nie chcesz już ze mną być!! Jestem zwykłą dziw...
-Nie, nie Candelaria co ty mówisz-mocno ją przytulił i lekko kołysał. Teraz już wszystko rozumiał, było mu bardzo przykro nie chciał by tak cierpiała. Najgorsze było jednak to, że to jego własny kuzyn, jego rodzina przyczyniił się do jej tragedii. Chciał jej jakoś pomóc, wesprzeć ją ale nie wiedział jak ma to zrobić.
-Kocham Cię-wyszeptał jej do ucha-podniosła głowę by spojrzeć mu w oczy
-Na prawdę-zapytała z nadzieją w głosie
-Oczywiście, że tak. Kochałbym Cię ze względu na wszystko, nie ważne co przeżyłać zawsze będę Cię kochać-te słowa ją uspokoiły, czuła, że mimo tego horroru który przeżyła miała Jego, Chłopaka który ją bardzo kocha. Wtuliła się w niego mocno a on zamkną ją w swoich silnych ramionach.
Pocałował ją w czubek głowy. Trwali tak dość długo i byli by tak jeszcze dłużej gdyby nie Ruggero
który właśnie wszedł do jego pokoju.
-No nie wy nic tylko się ściskacie. Normalnie żygadź teńczą.-lekko się uśmiechnął-Hej gołąbeczki idziecie na śniadanie?
-Tak zaraz przyjdziemy-odpowiedział Facu a chłopak wyszedł.
Oddałił ją od siebie na odległość swoich ramion i spojrzał głęboko w oczy. Oterł łzy spływające po policzkach.
-Obiecuje ci, że teraz na prawdę wszystko będzie dobrze.-na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech.
Uwierzyła? Tak ale wierzyła bo On to powiedział, a Jemu wierzyła najbardziej.
Pokiwała głową i wyszła oznajmiając, że musi się ogarnąć.
Cody siedział w swoim pokoju myśląc o najważniejszej dla Niego osobie na świecie o Jego siostrzyczce o Candelarii. Powiedziała Facundowi prawdę był z niej dumny i cieszył się, że to zrobiła. Ale wiedział ile to ją kosztuje. A on nie chciał by jego malutka Candusia cierpiała.
Tak na prawdę Jego siostra była całym Jego życiem. Dla Niej pracował, dla niej się starał,
robił dla nie dosłownie wszystko. Praktycznie poświęcił dla niej wszystko, całe swoje życie podporządkował Jej. Kto by był do tego zdolny? Na pewno nie wszyscy On nie myślał o sobie zawsze na pierwszym planie była Ona. Dla siebie nie robił nic. Nigdy nie było nic ważniejszego niż siostra. Teraz Ona była już dorosła. Ale On wiedział, że ona potrzebuje Jego. I wiedział, że nie zostawi jej. Kochał ją całym swoim sercem. Wiele osób których spotykał dziwiły się, że może być tak wielka miłość brata do siostry. A jeszcze bardziej dziwili się, że Cody nier robi nic dla siebie lecz dla siostry. A On? Niegdy nie żałował swojej decyzji. Gdy widział uśmiech swojej siostry zapłata była wystarczająca. Jej uśmiech to on sprawiał, że walczył dalej.
Usiadła obok niego i mocno się przytuliła. Jego kąciki ust podniosły się wysoko.
Spojrzał na nią. niesamowicie się czynś cieszyła.
-Co Ci tak wesoło?-zapytał
-Facu zaprosił mnie na randkę-odpowiedziała przygryzając dolną wargę.
Zaśmiał się głośno. Widział, że Candelaria się zakochała. A on cieszył się jej szczęściem.
-Denerwujesz się?-zapytał podnosząc do góry brwi.
-Nie! Tak! Nie wiem-zaczeła się plątać. Znowu się zaśmiał.
-Widzisz wszystko jest wpożątku powiedziałaś mu i jest między wami jeszcze lepiej-ppowiedział poważnie. Westchneła. Przytuliła się do niego z całej siły.
-Dziękuje, dziękuje, że jesteś.
No hey!!
Taki tkliwy i wzruszający ten rozdział, że chyba zaraz będę żygadź teńczą xD
Zauważyliście cyba, że pod ostatnim rozdziałem pojawiły się hejty.
No cóż sama niewiem jak mam się do tego odnieść.
Jedyne co mogę powiedzieć to to że jest mi trochę przykro.
Ale przynajmniej teraz wiem, że mam wierne czytelniczki.
Dziękuje Wam bez Was nie byłoby nic...
Nie przejmuj się hejtami bo hejterzy to ludzie którzy po prostu są zazdrośni. Rozdział jest słodki, że cytuję słowa Rugga,,Żygam tęczą''. Sweet<333 Czekam na nexta <33333(pliiiiiiis przywróć bloga o Caxi <3333)
OdpowiedzUsuńPs.Pierwsza <33333333333
Usuńsupeer!! czekam na next ;))
OdpowiedzUsuńHej :) Żygam tęczą xDD haha
OdpowiedzUsuńWiesz co ci powiem?! Że anonimy nie mają odwagi pisać ze swojego prawdziwego konta! Nie przejmuj się nimi, - ten anonim, co napisał nie lubił Caxi i Facande i to dlatego. Rozdziały są cudne :) A anonimy pojebane ;) Proponuje Ci zablokować anonimków bo to jebane dzieci (PS. sory za słownictwo to pod wpływem emojcji xDD)
Twój bloga jest najlepszym jakiegokolwiek czytałam i nie ważne co będę go czytać i jestem z tego dumna! Jebane jebane i znowu przepraszam za słownictwo!!! Masz talent, i przyznaje że nawet powinnaś zacząć pisać książkę! Sama bym się przejęła tym głupim anonimkiem!!! I wiesz co?! Wyobraź sobie że czegoś nie nawidzisz! Chcesz to zhejtować ale nie przemówisz do tej ,,lepszej" strony, bo to jest za fajne!
O jezu ale się rozpisałam xDD
UsuńWłaśnie zgadzam się z Gabi
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się Hejterami,dla mnie są to ludzie,którzy nie mają życia i próbują uprzykrzyć czyjeś.
A i chciałam Cię przeprosić bo Cię nie broniłam przed Heterami :(
Co do rozdziału jest niesamowity :*
Nie no mam się tu rozpłakać?
OdpowiedzUsuńJak uroczo boże ale gówno !
Jak można pisać takie śmieci?
Niech mi to ktoś wytłumaczy bo nie rozumiem!
Jak można pisać takie pierdoł jezu
Autorka tego gówna powinna się pociąć i jak najszybciej usunąć to coś albo lepiej niech skoczy z mostu im mniej takich ludzi tym lepiej
Już wiem co ty sobie myślisz:
UsuńUuu jestem hejterem, zaraz kogoś zgaszę i będę bohaterem! Haha tu pyk włączamy anonima, a potem hejt, hejt, hejt! I co komuś to imponuje? Nie, więc po co to wszystko? Nie mam zielonego pojęcia. I weź zjedz snickersa, bo zaczynasz gwizdorzyć! W ogóle już się wcześniej wypowiedziałaś i nie musisz wszystkim udowadniać, że jesteś fajna. Bo wiesz nie, nie jesteś. :) Także żegnam cię i mam nadzieję, że więcej nie będziesz wypisywać takich pierdół. Pa pa ;**
Oj Anonimku złego słownictwa używasz. Opanuj się i wróć później :p
UsuńJacy wy jesteście durni
UsuńPisząc prawdę nikomu nie imponuje
Poprostu wyrażam swoje zdanie i chyba mam do tego prawo co?
Więc się zamnijccie bo jak będę chciała to i tak będę pisała
Jezu kurwa znowu ten anonimek z poprzedniego posta ? ;33
UsuńChyba tak! Jeb się ty skurwysynu - nie masz pojęcia co to talent! Jeb się! Zostaw ją!
Drogi Anonimku! Piszę to aby uświadomić Ci, że za takie wyrażanie się dostaniesz karę od mamusi. I nie, nie możesz wyrażać swojego zdania, ponieważ dzieci i ryby głosu nie mają. PS. Po zakończeniu zdania stawia się kropkę. Pewnie nie rozumiesz więc napiszę jaśniej. Oto kropka-,,.''. Miłego dnia. Twoja Gabi ;)
UsuńWiesz, wcześniej wyraziłaś swoje zdanie i wszyscy wiedzą, że ci się nie podoba, nie musisz już więcej nikomu tego udowadniać. Idź i pohejtuj kogoś innego, a nie czepiłaś się Werki. Dobra, nie będę się z tobą kłócić, bo z głupimi się nie rozmawia, spierdalaj. <33
UsuńJak ci się drogi anonimku nie podoba to nie komentuj. :)
UsuńTak ty na pewno piszesz prawdę,że jesteśmy idiotami itd.
(sarkazm)
Talentu jej zazdrościsz talentu i tyle !
Najpierw ustalenie: blog tylko dla zaproszonych. Nie trzeba przecież usuwać ;) Później policja, zarzuty: podżeganie do popełnienia samobójstwa, publiczne wyśmiewanie i szydzenie. Poprawczak. Są sposoby na takich jak ty, anonimku
UsuńJesteś nominowana do LBA więcej tu:http://my-story-leonetta.blogspot.com/2014/04/lba.html :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że Cię wtedy nie broniłam, ale Twój blog nie odtwarza mi się dobrze na tablecie, a komputer włączam rzadko.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział kochana! <3 A co do anonimków, to spier**lać od Weroniki! : ) Na razie grzecznie upominam. Nie przejmuj się i tak jesteś genialna! :* Wpadnij do mnie, wiesz wielki powrót ;) :*
OdpowiedzUsuńdame-tu-amoor.blogspot.com